nolas nolas
526
BLOG

Czy rządzą nami ludzie mafii ?

nolas nolas Polityka Obserwuj notkę 0

Pytanie choć nosi znamiona taniej sensacji i prowokacji nie jest takie zupełnie absurdalne.Dla nikogo nie jest tajemnicą, że początkujący ludzie polityki nie będący jeszcze na szczytach władzy i nie posiadający odpowiednich środków finansowych potrzebują dwu rzeczy do osiągnięcia sukcesu politycznego.

Po pierwsze przychylności starych działaczy partyjnych, którzy już osiągnęli pozycje na szczytach swoich organizacji partyjnych w regionach czy centrali, aby ci starzy umieścili nowicjuszy na czołowych pozycjach list wyborczych oraz pieniędzy potrzebnych do opłacenia swoich kampanii wyborczych.

Starzy również potrzebują pieniędzy na swoje kampanie.

Najlepiej pozyskać takie środki od tych, którzy nimi dysponują. Politycy nie muszą szukać takich sponsorów, ci zgłaszają się sami. Całe tabuny sponsorów.

Politycy bardzo często korzystają z oferowanej im pomocy w zamian za późniejsze profity dla sponsorów wynikające z uzyskanych przez tych polityków intratnych stanowisk oraz wpływów.

Problem dla obdarowanych i sponsorów tkwi w tym, że w Polsce taki prywatny sponsoring jest bardzo ograniczony w praktyce zaś niemożliwy więc co się samo przez się rozumie nielegalny

( art. 161 § 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (Dz. U. Nr 21, poz. 112, z późn. zm.)

Tak więc uczestnicy procederu sponsoringowego w czasie kampanii muszą się ukrywać ze swoimi pieniędzmi. Kwitnie szara strefa czy może raczej czarna.

Idealnym wręcz przykładem takiego sponsoringu były wybory Prezydenta Miasta Bytom. Tam sponsorzy wybrali sobie osobę do sponsorinu ze znacznymi szansami na wygraną w postaci niejakiego Piotra Koja lokalnego działacza PO w Bytomiu. Wyłożyli kasę na jego kampanię. Koj wygrał, a w zamian rozlokował sponsorów po spółkach miejskich w ich zarządach i radach nadzorczych. Również w bezpośrednim swoim zapleczu czyli Urzędzie Miejskim Bytomia.

Na marginesie w końcu nieudolność zarówno Koja jak i jego sponsorów w spółkach była tak uciążliwa dla Bytomian, że ci w referendum wykopali Koja i całą radę miasta głównie z PO na zbity pysk.

Identyczne zasady nielegalnego finasowania kampanii obowiązywały i obowiązują w przypadku gdy sponsorem jest nie jakiś lokalny czy krajowy biznesmen, ale przedstawiciel tzw. przestępczości zorganizowanej. Polityk, który skorzystał z pomocy rodzimego „ojca chrzestnego” musiał w końcu „zapłacić” za pomoc choć nie palił się do tego,  wówczas żegnaliśmy się z nim na zawsze patrz Dębski, Sekuła i inni.  

Czasami sponsorowani politycy byli szybsi i wówczas żegnaliśmy się na zawsze ze sponsorami Baraniną, Artusiem, Sasza. Nie dziw, że zapytany przez dziennikarza o to czy boi się gangsterów zamaskowany „ Masa” oświadczył, że jedyni których się boi to politycy.  Ale czasami politycy odwdzięczali się swoim sponsorom. Nie musimy daleko szukać.  

Większość oskarżonych w wielkim procesie gangu pruszkowskiego została uniewinniona. Takie wyroki usłyszeli m.in. dwaj dawni szefowie grupy - Andrzej Z., pseud. Słowik, oraz Zygmunt R., pseud. Bolo. Trzeci z liderów - Janusz P., pseud. Parasol - usłyszał wyrok roku więzienia, ale od części zarzutów również został uniewinniony.

Kiedyś jeden z rodzimych gangstrów wyznał w przypływie szczerości coś niezwykle dziwnego i interesującego mniej więcej brzmiało to tak - z zasianego ziarna musi być kiedyś chleb.

Po czasie zrozumiałem o co chodziło temu niebezpiecznemu człowiekowi. Nie mam wątpliwości, że polscy bossowie tzw. związków przestępczych inwestowali w swoje białe kołnierzyki, które miały przeniknąć w świat polskiej polityki. Minęło dobrych parę lat i ziarno zamieniło się w chleb patrz uniewinnienie Pruszkowa.  

Ja osobiście mam swoich kandydatów zarówno w sejmie jak i w otoczeniu Tuska wystarczy mieć oczy szeroko otwarte i popatrzyć na polityków z innej perespektywy.....polecam.


 

 

nolas
O mnie nolas

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych - Politologia, Dziennikarstwo. Studia podyplomowe Uniwersytet Ekonomiczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka