Nowy ( stary ) członek PKW Wiesław Kozielewicz wypowiedział się dziś publicznie na temat problemów jakie miała PKW w czasie ostatnich wyborów. Retoryka Kozielewicza niczym nie różni się od publicznych wypowiedzi starych członków PKW. Nic się nie stało, a ataki na członków PKW są niczym nie uzasadnione. PKW nie ma sobie nic do zarzucenia.
Kozielewicz poszedł nawet jeszcze dalej. Oświadczył on co następuje :
- Sędziowie PKW po rezygnacji z funkcji członków komisji nie będą płakać, a nie wiadomo czy PKW będzie miała chętnych sędziów do pełnienia funkcji członków PKW.
Ta wypowiedź jest niczym innym niż nawoływaniem Kozielewicza do bojkotu PKW przez sędziów mogących jako członkowie brać udział w pracach PKW w przyszłych wyborach.
Kozielewicz niczym nie różni się od leśnych dziadków z poprzedniego składu PKW. Na stanowisko zastępcy przewodniczącego PKW Kozielewicz został powołany przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
Ciekaw jestem czy Komorowski sprawdził przeszłość Kozielewicza czy znów okaże się, że członek PKW to były sędzia skazujący w PRL opozycjonistów na więzienia tak jak jego poprzednik na tym stanowisku major LWP Kosmal.
