Kolejny skandal z udziałem sędziów w Rio. Tym razem w kolarstwie torowym. W finale dyscypliny keirin dwóch zawodników Brytyjczyk Jason Kenny oraz Malezyjczyk Azizulhasni Awang ewidentnie złamali przepisy dotyczące tej dyscypliny czyli popełnili falstart. Zgodnie z obowiązującymi przepisami powinni być automatycznie zdyskwalifikowani przez sędziów sędziujących ten finał.
Niestety sędziowie z przewodniczącym Niemcem na czele złamali przepisy i nie zdyskwalifikowali dwóch zawodników. W powtórzonym finale, falstarat popełnił rodak przewodniczącego składu sędziowskiego Niemiec Joachim Eilers, który również nie został zdyskwalifikowany.
Złoty medal zdobył Brytyjczyk brązowy zaś Malezyjczyk zawodnicy, którzy wcześniej złamali przepisy.
Brytyjczycy mają bardzo silną pozycję w tej dyscyplinie sportowej opłacając wszystkie większe światowe zawody w kolarstwie torowym oraz co bardzo ważne posiadając we władzach tej dyscypliny znaczną reprezentację w związku z tym nie dziwi taka, a nie inna decyzja sprzedajnych sędziów wyznających zasadę równych i równiejszych w sporcie. To właśnie Brytyjczycy roznają karty na zielonym stoliku kolarstwa torowego.
Jak zawsze na Igrzyskach Olimpijskich skandal sędziowski goni skandal i zupełnie nikt za to nie odpowiada ponieważ władze Komitetu Olimpijskiego to wyjątkowo łasa na gifty grupa ludzi.
